Górski, podróżniczy rok 2022
Ten wpis przeczytasz w około 2 minuty

Wszystkiego górskiego, podróżniczego, odkrywczego w Nowym 2023 Roku!
O ile poprzednie lata były bardziej izerskie, o tyle rok 2022 obfitował w różnorodność gór i miejsc, które odwiedziłem. Poprzeczka została zawieszona naprawdę wysoko, ale było warto. A skąd tyle zdjęć ze znajomymi? Bo to wspólne chwile w dobrych miejscach nadają życiu smak.
Początek roku był dość leniwy, choć świetne warunki śniegowe aż zapraszały na biegówki. Dopiero przełom stycznia i lutego zmobilizował mnie do działania – to wtedy spotkałem izerskiego wilka, jadąc przez Czerniawę do Hejnic. Później przyszła marcowa zima w Beskidzie Żywieckim, gdzie śnieżne panoramy z Hal Lipowskiej, Rysianki czy Wielkiej Rycerzowej zachwycały. Po drodze udało mi się sfotografować kolejny Bieg Piastów, a moje zdjęcia doceniła sama Justyna Kowalczyk.
W kwietniu odwiedziłem Śnieżnik w Kotlinie Kłodzkiej, w maju spędziłem urodziny w ulubionym Domku pod Orzechem w Gierczynie, a koniec miesiąca to warsztaty astrofotograficzne w Bieszczadach. Grąziowa, najciemniejsze niebo w Polsce i wycie wilków w dolinie – coś niesamowitego.
Czerwiec przyniósł wyjazd w Dolomity – przygoda roku. Wędrówki na wysokościach do 3152 m, lokalna kuchnia i kultura – raj dla ciekawych świata. Lipiec to powrót do nocnych wypadów pod Chatkę Górzystów w Górach Izerskich, gdzie czas staje w miejscu. Sierpień zdominowały rowery – od lokalnych tras po Gravmageddon, karkonosko-izerski maraton rowerowy, który okazał się wyjątkowym doświadczeniem.
Wrzesień to wymarzony urlop w Bieszczadach – mokre, błotniste, ale puste i tajemnicze. Przemierzanie dolin dawnych wsi, smaki naleśników i kawy w Chacie Wędrowca – niezapomniane. W Pieninach Jasielnik i Wysoki Wierch zachwyciły panoramami. Październik w słowackich Tatrach Zachodnich przyniósł silny halny, który przypomniał, że warto czasem zmierzyć się z żywiołem.
Grudzień zakończył rok pierwszymi biegówkami, a także niespodziewanym wyjazdem do Belgii. Zwiedzanie Brugii, Brukseli i siedziby europejskich władz było inspirujące, a degustacje frytek, czekolady, gofrów i piwa pozostają moją słodką tajemnicą.
Dziękuję, że byliście ze mną w 2022 roku, czytając moje górskie opowieści. Dla Was tworzę ten pamiętnik i inspirację. To niesamowite, ilu z Was mnie wspiera. Trochę jak w radiu – większości z Was nie znam osobiście, ale czuję Waszą obecność.
Paweł