Rozgwieżdżone niebo nad Pogórzem Izerskim
6 maja 2020
Dolnośląska prowincja, daleko od większych miast. Jest już po północy. Kwitnący rzepak, coraz większe liście na drzewach, kilka świateł w sąsiednich wioskach i szczekanie psów, które czują buszujące w zbożu sarny. Nie ma żywej duszy. O tej porze roku w szczerym polu chłód daje się jeszcze we znaki. Jednak w obliczu tego, co nad głową – wszystkie te drobiazgi wydają się być tylko przyjemnym dodatkiem, który uatrakcyjni nam podziwianie tego luksusu, jakim jest rozgwieżdżone nocne niebo nad Pogórz
#7 Róża niejedno ma imię - Dzikie Róże w Janicach
28 kwietnia 2020
Cykl rozmów z Pogórza Izerskiego, dotyczących funkcjonowania ludzi i ich zajęć w trakcie pandemii koronawirusa, dobiega końca. Niech więc prawdziwym deserem będzie opowieść Magdy z Dzikich Róż w Janicach, która jest żywym dowodem na to, że marzenia się nie spełniają – marzenia się spełnia. Dowodem na to, że być może nasze losy są w pewien sposób z góry ukartowane, tylko dowiadujemy się o tym niespodziewanie, w kolejnym dniu naszego życia. Dzikie Róże to opowieść o ludziach bezgranicznie oddanych
#6 Góralki miłość do alpak i Proszówki
26 kwietnia 2020
Myślę, że to już przedostatni wpis z cyklu izerskimi śladami koronawirusa, gdzie zaglądam do lokalnych przedsiębiorców, rzemieślników, pytam o to, czym się zajmują i czy mocno odczuwają skutki pandemii. Tym razem najbardziej oddaliłem się od Gór Izerskich, bo zajrzałem do Justyny i Szymona, którzy w Proszówce pod Gryfowem Śląskim prowadzą hodowlę niecodziennych w tych stronach zwierzątek, zwanych alpakami. Justyna opowie, jakie koleje losu przygnały ją do Proszówki z południa Polski, podzieli si
#5 Proszowa i "historia pewnej łopaty"
25 kwietnia 2020
W kolejnym odcinku izerskiego cyklu śladami koronawirusa zaglądam do Proszowej, małej wsi na Pogórzu Izerskim, wciśniętej między masyw góry Tłoczyny a kopalnie bazaltu. Tutaj swoje cztery kąty po latach tułaczki w korporacjach odnalazł Sławek, który opowie co go przyciągnęło w Góry Izerskie i opowie „bajkę o łopacie”. Zapraszam. Hej Sławku, „kim jesteśmy, dokąd zmierzamy”? Cześć, nazywam się Sławek Malicki, dobijam do pięćdziesiątki i pochodzę z Wrocławia. Dużą część dotychczasowego życia spęd
#4 Miłość do Przecznicy...od pierwszego Sylwestra
19 kwietnia 2020
W czwartej części izerskich wirtualnych spotkań w dobie koronawirusa zabiorę Was do jednej z wielu uroczych wiosek na Pogórzu Izerskim – Przecznicy, gdzie namacalnie możecie doświadczyć szeroko pojętego rękodzieła i ceramiki. Opowie Wam o tym Agnieszka, dla której przecznicki magnes był silniejszy, niż dotychczasowe życie w Łodzi. Opowie również o niesamowitych okolicznościach odnalezienia swojego miejsca na ziemi w tej wsi oraz podzieli się z Wami swoimi przemyśleniami związanymi z koronawiruse
#3 Świeradowska foto-optymistka
17 kwietnia 2020
W trzeciej części mojego cyklu „śladami koronawirusa w Górach Izerskich” zabiorę Was przed obiektyw mojej znajomej po fachu, Natalii Jarczewskiej, rodem ze Świeradowa, która na co dzień wykonuje m.in. intrygujące portrety w izerskich leśnych zakątkach (i chyba ze względu na te fascynujące zdjęcia z wiankami na głowie kilka miesięcy temu natrafiłem na nią na Instagramie). Czy w branży szeroko pojętej sztuki wirus również odcisnął swoje piętno? Czy można (a może bardziej) czy należy być dzisiaj o
#2 A po wirusie napijemy się kawy w starej kuźni
15 kwietnia 2020
W drugim odcinku izerskiej wędrówki śladami koronawirusa zajrzałem do „Ptaśnika” w Pobiednej, niedaleko Świeradowa. Od kilku lat można tam spotkać Magdę i Marka z dziećmi, którzy postanowili tchnąć cząstkę siebie w stary wiejski dom, który jeszcze kilkadziesiąt lat temu pełen był dźwięków kucia podków. Dzisiaj, choć jeszcze ciągle w szeroko pojętej renowacji, to od wiekowych podłóg po mocarny drewniany strop czuć zapach świeżo parzonej kawy…a czy czuć skutki wirusowej pandemii? Jak to się stało
#1 "Nie lubię, gdy zapala mi się zielone światło na pasach"
11 kwietnia 2020
Drodzy Czytelnicy, sytuacja jaka jest – każdy widzi. Pandemia koronawirusa dotyka w zasadzie każdego, na różny sposób. Jedni mają dość siedzenia w czterech ścianach bez możliwości wyjścia choćby do parku, drudzy nie mogą pogodzić się z zakazem wejścia do lasu, a inni liczą straty z dnia na dzień. Część męczy się w miastach, a pozostali na prowincji cieszą się kilkoma procentami swobody więcej. W moich wpisach często mogliście zobaczyć, że Pogórze Izerskie jest dla wielu wymarzonym miejscem do ży
Izerska prowincja w czasach epidemii
19 marca 2020
Koronawirus – a na co to komu? Zdają się mówić izerscy tubylcy. Jakiś odległy stwór, którego nikt nie widział ani nie słyszał – tylko każde wieści w radio czy telewizji zaczynają się od tego samego. Ciche, spokojne Izerskie, będące (póki co) za linią frontu niebezpieczeństwa – podobnie jak w czasie II WŚ, ze zdziwieniem obserwują ogólnoświatową panikę związaną z tym zagrożeniem rodem z Azji…ale i tu nie jest do końca kolorowo, choć póki co przypadków zakażenia nie ma. Przypomniała mi się pewna
Za kulisami 44. Biegu Piastów
9 marca 2020
Szanowne Czytelniczki, Czytelnicy – tym razem trochę niecodzienna sprawa, bo impreza sportowa o wielotysięcznej społeczności, ale wpleciona w koronkę spokojnych i bezludnych Gór Izerskich, a więc regionu, po którym chodzę z aparatem praktycznie w każdy weekend – właśnie ze względu na ciszę i spokój. Teraz jednak rzucony zostałem w odmęty nie dość, że tej bardziej śnieżnej części Izerskich, to totalnie innej niż na co dzień. W weekend 28.02.-1.03 robiłem coś, co umiem najlepiej i co kocham najba
Do Chatki w blasku księżyca
9 lutego 2020
Moje dotychczasowe nocne wędrówki do Chatki Górzystów polegały na zdzwonieniu się z przyjaciółmi i wspólnej eskapadzie do tego magicznego miejsca na mapie polskiej części Gór Izerskich. Wiecie – razem=raźniej. Poza tym mogłem przy okazji podzielić się wiedzą historyczną i ciekawostkami ze znajomymi, dla których były to często pierwsze w życiu nocne trasy po Izerskich – a tym bardziej do legendarnej Chatki. Jeśli chodzi o mnie, to wybierałem najczęściej noce bezchmurne dalekie od pełni księżyca –
Rozdroże, Chatka i spotkania na szlaku
27 stycznia 2020
Jeśli spytacie, dlaczego wybrałem się w niedzielę na wycieczkę po Górach Izerskich dopiero o 11.30, to odpowiem następująco: bo mnie, kuźwa, stać. A na poważnie – jakoś ciężko po tygodniu pracy zebrać się z samego rana w dzień wolny – może z wiekiem zmienię podejście. Słoneczne południe 26 stycznia 2020 – samotny wędrowiec w czarnych spodniach i oliwkowej kurtce wyrusza z Rozdroża Izerskiego i podąża monotonnym żółtym szlakiem w stronę Rozdroża pod Kopą. Na szyi zwisa mu sporych rozmiarów amulet
Sylwester w Chatce Górzystów
1 stycznia 2020
Mniej więcej połowa grudnia 2019. Z aktualną towarzyszką izerskich wojaży – Olą – zgodnie doszliśmy do wniosku, że skoro oboje (już) nie mamy planów na tegoroczną imprezę sylwestrową, to weźmiemy „życie za mordę” i urządzimy tę noc po swojemu, wyruszając pod wieczór w stronę Chatki Górzystów. Kilka dni temu Ola dograła do naszej dwójki swoje koleżanki – Karolinę i Weronikę. I tym sposobem przeżyliśmy coś, co trudno ubrać w słowa. Zapraszam na noworoczną izerską wędrówkę do miejsca, które w ten d
Świeradowski jarmark i kopalnia nocą
22 grudnia 2019
Sobota (21.12.2019) była pierwszym tak bogatym w wydarzenia dniem od dawna. Zaczęło się na jarmarku bożonarodzeniowym w Świeradowie i nowo poznanych osobistościach z izerskiego światka kultury i sztuki, przez nocne zwiedzanie średniowiecznych kopalni w Kotlinie, a skończyło na…przygodach z autem. Zacznijmy od początku. Ostatni wpis dotyczył między innymi mojej starej dobrej znajomej – Oli, z którą lata temu chodziliśmy razem na lekcje gry na instrumentach klawiszowych. Ostatnio zgadaliśmy się „
Izerska moda
11 grudnia 2019
Zdążyliście pewnie już trochę poznać Góry i Pogórze Izerskie – dużo tu wolności, historii na każdym kroku – i tyle samo malowniczych miejsc. Jednak drugie życie tym stronom dali ludzie. Można ich podzielić na tych, którzy są tu od lat – i na tych, którzy w ostatnich latach porzucili wielkomiejskie życie i postanowili zacząć tu od nowa, po swojemu, często ze swoimi nowymi pomysłami na życie i większy bądź mniejszy biznes. Jedną z tych osób jest Natalia, z którą poznaliśmy się jakiś czas temu – fa